Archiwum
12-9-2008 Kazanie o. Szczepana T. Praśkiewicza ocdKazanie na Pasterce Maryjnej o. Szczepana T. Praśkiewicza OCD wygłoszone w Piotrkowicach z okazji nawiedzenia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej (12.09.08) Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny (Łk 1,48) „Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1,48).
Te słowa, wyjęte z dziękczynnego hymnu uwielbienia wyśpiewanego przez Matkę Najświętszą, z Jej „Magnificat”, który przypomniała nam przed chwilą lektura ewangelii, wydają się być najbardziej odpowiednie, aby stanowić przewodnią myśl naszego rozważania.
„Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia”... (Łk 1,48) – wyśpiewała dwa tysiące lat temu Maryja z Nazaretu podczas nawiedzenia swej krewnej Elżbiety; nawiedzenia, które w mistyczny sposób uobecnia się pośród nas, przeżywających Jej nawiedzenie w Jasnogórskim wizerunku. I słowa te stały się proroctwem, które jest ustawicznie realizowane przez Lud Boży, i każde pokolenie wyśpiewuje zgodnie cześć Najświętszej Dziewicy, i znajduje coraz to nowe motywy uwielbiania Jej za to, że przyjmując we wszystkim Bożą wolę, zechciała zostać Matką Zbawiciela i – w konsekwencji – Matką Kościoła; i jak poucza Sobór, „nie przestaje do dziś wraz z Kościołem rodzić dzieci, które wzywa i przynagla, by dążyły do doskonałej miłości”.
„Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia”... (Łk 1,48). Skądinąd „błogosławioną między niewiastami” nazwał Cię przecież Maryjo już sam Archanioł Gabriel w chwili zwiastowania (por. Łk 1,28), co powtórzyła Elżbieta podczas Twojego nawiedzenia, którego smak dajesz nam dzisiaj odczuć w sposób szczególny: „błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1,45).
Błogosławiły Cię, Maryjo, pierwsze pokolenia chrześcijan. Umiłowany uczeń, zgodnie z testamentem Twojego Syna, przekazanym z krzyża, „wziął Cię do siebie” (por. J 19,27). Ojcowie Kościoła pierwszych wieków pisali na Twoją cześć pochwalne pieśni i hymny.
Błogosławił Cię, Najświętsza Panno, od zarania swych dziejów nasz polski naród, a pieśń ku Twojej czci, „Bogurodzica”, jeden z najstarszych zabytków polskiego piśmiennictwa, był przez długie wieki naszym hymnem narodowym.
Błogosławili Ciebie Matko Najświętsza nasi praojcowie tutaj w Piotrkowicach, bo i to miejsca obrałaś, aby wylewać z niego na tutejszy lud łaski Twego Syna. Błogosławił Cię ks. Jędrzej Gnoiński, założyciel tego sanktuarium w początkach XVII wieku wraz z rodziną Rokszyckich, budowniczych tego kościoła. Błogosławili Cię i szerzyli tutaj Twoją chwałę liczni zakonnicy, zwłaszcza karmelici, bernardyni i redemptoryści, a nadto liczni kapłani, zwłaszcza Ci, którzy z tej ziemi, opromienionej światłem z Twego loretańskiego domku zostali wezwani do służby przy ołtarzach Jezusa Chrystusa. A było ich wielu, jak chociażby Ci, których odnotowują kroniki i dokumenty historyczne, tj. żyjący w XVII w. o. Filip Ignacy Bielski, karmelita bosy z Minostowic, ks. Wincenty Rozlau z Grabowca z przełomu XIX i XX stulecia; a także kapłani późniejsi, których nazwiska brzmią swojsko w naszych – jako tutejszych parafian – uszach, tj. ks. Stefan Przygodzki z Włoszczowic, księża Mikołaj i Józef Łapotowie oraz ks. Jan Pałyga i ks. Julian Moskwa z Grabowca, a nadto ks. Stanisław Kotarzewski i ks. Feliks Skrobisz z Włoszczowic. Z pewnością wprowadziłaś ich do niebieskiej Ojczyzny, aby mogli uczestniczyć w tej wieczystej liturgii, która nigdy nie będzie miała końca.
Wielbią Cię Maryjo i błogosławią Ciebie kapłani i zakonnicy pochodzący z tutejszej parafii lub z nią związani, tj. my niegodni słudzy ołtarza, którzy zostaliśmy zaproszeni do sprawowania tej Eucharystii, w której wypraszamy za Twoją przyczyną nowe powołania z tej umiłowanej przez Ciebie Ziemi. Niektórzy z nas nie mogli dziś tu przybyć, ale są z nami złączeni duchowo. A jest nas, żyjących kapłanów pochodzących z parafii – lub z nią związanych poprzez swoich dziadków, a nawet i poprzez sakrament chrztu świętego – czternastu: ośmiu diecezjalnych i sześciu zakonnych: to ks. kan. Tadeusz Cudzik, proboszcz parafii Nakło w naszej diecezji kieleckiej; to ks. kan. Edward Zygadło z diecezji opolskiej, to ks. Adam Dalach, duszpasterz Polonii we Włoszech, to ks. Bogusław Jackowski pracujący w Austrii, to ks. Jacek Plech z archidiecezji katowickiej, ks. Arkadiusz Borusiński z samych Piotrkowic, ks. Michał Wrona z diecezji sandomierskiej i niedawno wyświęcony w Austrii ks. Marian Lewicki. Zaś kapłani zakonni, to karmelici bosi: o. Jacek Pawlikowski z Minostowic, posługujący w Wadowicach, o. Arkadiusz Kulacha z Piotrkowica, pracujący w seminarium duchownym w Pińsku na Białorusi, o. Piotr Nyk, też piotrkowiczanin, proboszcz w Niemczech i ja sam niegodny, a nadto salezjanin – o. Adam Nyk, pracujący w Rzymie i pijar – o. Jacek Stępień, wicedyrektor liceum księży pijarów w Krakowie.
Wielbili Cię Maryjo duszpasterzując jako proboszczowie czy administratorzy parafii pośród tutejszego ludu wezwani już do wieczności księża i ojcowie Stanisław Mikołajewski, Franciszek Lewiński, Aleksander Jankowski, Feliks Kucharski, Jan Wiorek (gospodarz uroczystości koronacyjnych sprzed półwiecza), Władysław Czerwiński, Tadeusz Jarmundowicz, Remigiusz Czech, Konstanty Patecki, Bronisław Tarka i zmarły jakże niedawno o. Chrystian Czaicki.
Nie sposób, pośród tej litanii imion, nie przywołać też Maryjo w naszym modlitewnym czuwaniu i modlitwie śp. współbraci w Karmelu, którzy tutaj posługiwali lub spoczywają na potrkowickim cmentarzu, tj.: o. Gabriela Klimowskiego, o. Feliksa Bieleckiego, o. Elizeusza Trzeciaka, br. Cyryla Kowalewskiego, o. Kajetana Furmanika, o. Faustyna Jarka, o. Andrzeja Zajdlera, o. Piotra Glenia, o. Adriana Maślanki, o. Zygmunta Kucharskiego i o. Bonifacego Karpińskiego.
I jakże, o Najświętsza Dziewico, nie powierzyć Ci tych kapłanów, którzy nadal wielbią i błogosławią Ciebie, a kiedyś byli tutejszymi proboszczami lub administratorami „pro tempore”: to ks. Stanisław Jaworski, to do dziś tutaj posługujący o. Jan Vianney Reczyński, to o. Tomasz Michalski, to o. Daniel Lenart, to o. Leszek Stańczewski, o. Stanisław Plewa i nasz obecny o. proboszcz Melchior Wróbel. Jakże nie wspomnieć byłych wikariuszy piotrkowickich, jak nieżyjący ks. Kazimierz Kulik i ks. Zygmunt Syrkiewicz, czy posługujący na niwie Bożej ks. inf. Stanisław Malinowski i ks. Marian Juszczyk, a nadto wielu naszych współbraci w Karmelu, którzy tu głosili Twoją chwałę, a których, wraz z obecnie tutaj pracującymi, było prawie czterdziestu?
Jakże nie wspomnieć naszych parafianek – sióstr zakonnych, tj. śp. s. Maciei Kazuń, sercanki z Włoszczowic, czy żyjących i wielbiących Ciebie, Matko Życia Konsekrowanego, tj. s. Nazareny Aliny Parlickiej, karmelitanki Dzieciątka Jezus z Grabowca, czy s. Bogumiły Miriam Szczerby, elżbietanki z Brodów, która w Piotrkowicach kończyła podstawówkę i katechizację?
I jakże nie prosić Cię, o Matko kapłanów i osób konsekrowanych o nowe powołania z naszej piotrkowickiej ziemi? Jakże nie prosić o te powołania zwłaszcza żeńskie, skoro najmłodsza z naszych drogich sióstr – s. Miriam – celebrowała już w tym roku srebrny jubileusz swoich ślubów zakonnych?
„Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1,48).
Błogosławimy Cię, Maryjo, my, współczesne pokolenie kapłanów i sióstr zakonnych i błogosławią Cię nasi Rodzice i Wychowawcy, należący do pokolenia, które odchodzi, aby wielbić Cię w wieczności: to oni dopomogli nam odkryć, usłyszeć głos Twojego Syna, wzywający nas do seminarium czy do klasztoru; to oni nas wychowali i wykształcili i my dzisiejszej nocy, czuwając przy Tobie, wypraszamy królowanie wraz z Tobą w Niebie dla tych spośród nich, którzy już nie żyją, a całujemy z wdzięcznością ręce i prosimy o Twoją opiekę dla żyjących, często cierpiących ze względu na podeszły wiek i choroby. Błogosławimy i uwielbiamy Ciebie my wszyscy tu zebrani pośrodku nocy przed Twoim Jasnogórskim wizerunkiem, czuwający niejako apostołowie wraz z Tobą w wieczerniku – co przypomniało nam pierwsze czytanie z Dziejów Apostolskich (por. Dz 1,14)
Dziewico Przenajświętsza, Matko i Siostro nasza, Pani Karmelu i Polski Królowo, Matko kapłanów i osób konsekrowanych odwiedzająca nas dzisiaj: błogosławiąc i uwielbiając Ciebie, jesteśmy świadomi, że nie wystarczy wielbić Cię naszymi słowami, naszymi ustami; wiemy, że potrzeba czegoś więcej, potrzeba świadectwa naszego życia. I pragniemy z tego dzisiejszego czuwania, z Tych Twoich odwiedzin, z tego spotkania w Eucharystii sprawowanej przed Twoją ikoną pośrodku nocy, pragniemy wynieść ze sobą to głębokie przekonanie i tę obietnicę, że chcemy, i że wszystko uczynimy, aby wielbić Cię całym naszym życiem kapłańskim i zakonnym, naszą egzystencją, słuchając, tak jak Ty, Bożego słowa, rozważając je, wcielając je w codzienne życie i głosząc je innym. Wpatrując się w Ciebie, rozmodloną, już to zgromadzoną z apostołami w wieczerniku, w oczekiwaniu na Ducha Świętego, już to wyśpiewującą Twój hymn uwielbienia Boga – „Magnificat”, pragniemy i obiecujemy być ludźmi modlitwy, i tej uwielbiającej, dziękczynnej za wszelkie dobro, jakie się dzieje na świecie i w naszej Ojczyźnie, ale i tej błagalnej, o pokój na świecie, o to, by nasi żołnierze rodacy, ani inni ludzie nie ginęli niewinnie w Afganistanie czy w Gruzji, o poszanowanie wolności religijnej i bezpieczeństwo dla chrześcijan w krajach islamskich i hinduistycznych, jak chociażby Irak czy Indie, o sprawiedliwość i praworządność w naszej Ojczyźnie – Twoim Królestwie, o pokój w naszych sercach, o prawość naszych sumień, o ustanie medialnych nagonek na biskupów i na kapłanów.
Pani Jasnogórska, uwielbiając Ciebie, pragniemy być także ludźmi autentycznej, bezinteresownej miłości bliźniego. Uczysz nas tego Ty sama Twoim przykładem, poprzez nawiedzenie św. Elżbiety, do której pośpieszyłaś z twoją spontaniczną pomocą, ale uczysz nas tego także Twoim zachowaniem się w Kanie Galilejskiej, gdzie dostrzegłaś po matczynemu potrzeby bliźnich i interweniowałaś u Syna, aby im zaradził.
„Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia”... (Łk 1,48).
Maryjo, Matko i Siostro nasza, Pani Loretańska i Polski Królowo, przed której Jasnogórską Ikoną się korzymy: takim pragnie być nasze uwielbianie i błogosławienie Ciebie. Takim pragnie być nasze kapłaństwo i życie zakonne. Z taką postawą pragniemy z tego nocnego czuwania przy Tobie wyjść w nasze jutro. Wespół z Tobą pragniemy całym naszym życiem wyśpiewywać Twój hymn uwielbienia Boga – „Magnificat”, i pragniemy równocześnie skarby Twojej, maryjnej duchowości oferować naszym siostrom i braciom w Kościele, których stawiasz na naszej życiowej drodze, czyniąc równocześnie wszystko, aby Chrystus, Twój Syn, który wychodzi nam na spotkanie także w czasie tej Eucharystii, ustawicznie się rodził i był obecny w sercach ludzi, naszych rodaków, naszych braci w wierze. Amen! |
Wróć do Aktualności