Archiwum
12-6-2009 Święci Karmelu - BŁ. ALFONS MARIA MAZUREK, KAPŁAN I MĘCZENNIKJózef Mazurek urodził się 1 marca 1891 roku w Baranówce pod Lubartowem. W roku 1908 wstąpił do nowicjatu Karmelitów Bosych w Czernej i przyjął imię Alfonsa Marii od Ducha Świętego. Złożywszy śluby zakonne, studiował w Krakowie, Linzu i Wiedniu, gdzie 16 lipca 1916 roku otrzymał święcenia kapłańskie. W latach 1920-1930 z oddaniem pracował w Niższym Seminarium Karmelitów Bosych w Wadowicach jako nauczyciel i wychowawca młodzieży. Od roku 1930 pełnił w Czernej posługę przeora i ekonoma klasztoru. Troszczył się o dobro duchowe i materialne powierzonej sobie wspólnoty, niezmordowanie służył wiernym w konfesjonale i na ambonie, zachęcając wszystkich do ufności w pośrednictwo Maryi. Jego gorliwość apostolska i wierność Bogu były owocem nieustannej modlitwy i nabożeństwa do Chrystusa Ukrzyżowanego. Zginął rozstrzelany przez hitlerowców 28 sierpnia 1944 roku w Nawojowej Górze koło Krzeszowic, z modlitwą na ustach i z różańcem w dłoniach. Beatyfikował go, wraz z gronem stu siedmiu męczenników polskich, papież Jan Paweł II 13 czerwca 1999 roku. ROZWAŻANIE
Chcę wiernie z Najświętsza Matką Maryją stać pod krzyżem Jezusa.
(bł. Alfons Maria)
Wielu wierzących na całym świecie, także w Polsce, ma nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny. Nabożeństwo to przybiera różne formy. Jego podstawowe formy to naśladowanie Matki Bożej oraz upraszanie Jej wstawiennictwa. Można powiedzieć, że wszystkie inne formy są rozwinięciem tych dwóch. By je zrozumieć, nie trzeba wchodzić w przedstawianie różnych form pobożnościowych; wystarczy odpowiedzieć na pytanie stawiane przez wielu pobożnych czcicieli Maryi: kiedy można mówić, że ktoś ma prawdziwe nabożeństwo do Matki Bożej? Odpowiedź jest niezwykle prosta: należy Maryję wziąć do siebie tak, jak to uczynił św. Jan Ewangelista, zachęcony do tego przez Jezusa na krzyżu (J 19, 25-27). To „wziąć do siebie" oznacza przebywanie na co dzień z Maryją, tak jak dziecko przebywa ze swoją matką. Dziecko przy matce czuje się bezpieczne. Dziecko od matki uczy się życia. Dziecko naśladuje matkę w jej czynnościach, ale i w cnotach. Dziecko z matką dzieli swe radości. Dziecko w strapieniu tuli się do matki i u niej szuka opieki, zrozumienia, pociechy. Dziecko otacza swą matkę czcią i nie pozwoli źle o niej mówić. Dziecko zawsze, nawet w wieku starszym, w trudnych chwilach odwiedza matkę, tęskni za nią, a w wielkim bólu zagubienia wypowiada słowa: „mama", „do mamy"... Można powiedzieć też, że prawdziwe nabożeństwo do Maryi Matki nie polega na odmawianiu licznych litanii, modlitw, udziale w pielgrzymkach, choć i one o nim świadczą. Kto rzeczywiście ma nabożeństwo do Matki Bożej, zaraz w pierwszym momencie, kiedy np. spóźnia się autobus i istnieje obawa, że nie zdąży się na czas, kiedy zagraża mu bezpośrednie niebezpieczeństwo, będzie odmawiał Pod Twoją obronę lub inną modlitwę do Maryi.
Takie nabożeństwo do Matki Bożej miał bł. Alfons Maria. Ujmował to w słowach: „We wszelkich uciskach, strapieniach, dolegliwościach i pokusach uciekać się będę do najlepszej i najukochańszej mej Matki, Maryi, której cały się ze wszystkimi sprawami oddaję". Kiedy wyprowadzano go z klasztoru, poprosił o możliwość pomodlenia się przed Jej cudownym obrazem. Pozwolono mu. Tak razem z Maryją stanął pod krzyżem Jezusa i miał Ją przy sobie w czasie swojej śmierci.
opr. o. Dominik Wider OCD |
Wróć do Aktualności