 20-1-2010 Nowenna do św. Józefa
Dzień 1
Mistrz modlitwy w świetle Ewangelii
Panie Jezu Chryste, wierzymy, że jesteś z nami w Najśw. Sakramencie, w Sakramencie Chleba, który daje życie, w Sakramencie Miłości. Uwielbiamy Cię i dziękujemy za to, że jesteś tu z nami, dla nas!
Stajemy tu jednak równocześnie przed Twoim Opiekunem, przed Głowa Najświętszej Rodziny, przed Opiekunem Kościoła Świętego. Pozwól, Panie, że przez Niego skierujemy nasze błagania.
Kto nie znalazł jeszcze mistrza, który by go nauczył modlitwy wewnętrznej, niech sobie św. Józefa weźmie za mistrza i przewodnika, a pod jego kierownictwem nie zbłądzi.
Zachęceni tymi słowami św. Teresy od Jezusa, przychodzimy do Ciebie, święty nasz Ojcze z Nazaretu, i błagamy pokornie: W czasie tej nowenny ucz nas modlitwy, modlitwy prawdziwej, modlitwy żywej.
Przyjmujemy zachętę Jana Pawła II, bo rozumiemy, że musimy stale uczyć się modlitwy. Musimy modlitwy uczyć się zwłaszcza w czasach dzisiejszych, bo modlitwa żarliwa, pokorna i wytrwała – jak uczył nas Ojciec Święty – jest pierwszym frontem, na którym przesila się dobro i zło w naszym świecie. Modlitwa toruje drogę dobru i służy przezwyciężaniu zła.
Święty Józefie! Dzisiaj potrzeba nam dużo dobra, bo czasy są trudne, czasy są złe: czasy zamachu na życie Papieża, na życie kapłanów, na życie wielu niewinnych, na życie jeszcze nie narodzonych; czasy zamachu na wolność sumienia, na wolność przekonań, na wolność słowa; czasy zamachu na podstawowe prawa człowieka, na prawo do życia, do prawdy, do sprawiedliwości. Dzisiaj człowiek zniewolony przez zło chodzi rozdrażniony, chodzi – jak kiedyś Kain – z ponurą twarzą, chodzi z głową nisko spuszczoną.
Święty Józefie! Ty widzisz, jak trudno dzisiaj człowiekowi podnieść głowę z nadzieją. Przygniata nas bowiem ciężar życia zagubionego na zawiłych drogach, na drogach do nikąd, na drogach bez wyjścia. Wielu już dzisiaj nie widzi sensu życia.
Dlatego błagamy Cię: Święty Józefie, ucz nas modlitwy, prawdziwej modlitwy, która jest wzniesieniem umysłu, wzniesieniem duszy do Boga; ucz nas modlitwy, która jest podniesieniem serca, podniesieniem oczu do Boga.
Święty Józefie! Uproś nam łaskę: niech modlitwa podnosi nasze serca ku Panu, Bogu naszemu,
— aby nasze bezsensowne życie na nowo nabrało sensu,
— aby nasze zakłamane życie spotkało się z prawdą,
— aby nasze wyziębione serca zapłonęły ogniem miłości,
— aby nasze dusze przestały być pełnym rozdrażnienia targowiskiem.
— aby nasze dusze stały się domami modlitwy, która wielbi Pana, która dziękuje Bogu, przeprasza i prosi, która niesie ukojenie w przylgnięciu do Boga, Panai Ojca naszego.
Święty Józefie! Uproś nam, jeszcze raz błagamy, uproś nam łaskę dobrej modlitwy!
Wyproś nam także te łaski, które każdy z nas pragnie w czasie tej nowenny wybłagać dla siebie, dla swoich bliskich, dla Ojczyzny, dla Kościoła świętego i całego świata. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Dzień 2
Wzniesienie duszy do Boga
Panie Jezu Chryste, z uwielbieniem stajemy przed Tobą, który jesteś wśród nas w Najśw. Sakramencie, w Sakramencie Twojej obecności, Bożej obecności dla nas...
Pozwól nam, Panie, zanieść modlitwę do św. Józefa, który w swoim życiu zakosztował łaski Twojej szczególnej obecności, który przeszedł przez życie w Bożej obecności, przeszedł do chwały, aby bliskością Boga radować się na wieki.
Święty Józefie! Znów dzisiaj błagamy: Ucz nas modlitwy, która jest wzniesieniem serca, wzniesieniem duszy do Boga. To wzniesienie serca do Boga w Twoim życiu wyrażali się często wołaniem do Boga. Swoim wstawiennictwem uproś nam łaskę, aby nasza modlitwa była prawdziwym wołaniem do Boga. Niech nigdy w czasie modlitwy nie wypowiada słów w pustkę, słów do nikogo, niech nie wypowiadamy słów do siebie. Pouczaj, nas że to nie jest modlitwa. Modlitwa bowiem jest wzniesieniem duszy do Boga, jest wołaniem do Boga.
Święty Józefie! Spraw, niech nasza modlitwa będzie wołaniem wiary, wiary, która mówi, że Bóg jest, że jest zawsze i wszędzie obecny, jest – jak matka, jak ojciec – na każde zawołanie dziecka.
Święty Cieślo z Nazaretu! Ty dobrze znasz życie. Z pewnością znałeś ludzi, którym w Twoich czasach gubiła się prawda o wszechobecności Boga, których codzienne życie upływało z dala od Boga. Racz jednak spojrzeć na nasze życie człowieka XXI wieku, życie niemal wyprane z Boga.
Wprawdzie od czasu do czasu, nawet głośno, śpiewamy w kościele: My chcemy Boga w rodzin kole, w troskach rodziców, w dziatek snach. My chcemy Boga w książce, w szkole, w godzinach wytchnień, w pracy dniach... My chcemy Boga w naszym kraju... w polskim języku i zwyczaju.... Śpiewamy tak, a później w życiu jakże mało, niemal nic nie robimy, aby pamiętać, że On jest zawsze i wszędzie obecny, że pragnie, abyśmy i my byli z Nim. Co więcej, zapominamy o tej radosnej prawdzie, że przez łaskę uświęcającą – ten owoc Jego miłości – w Bogu trwamy, a Bóg w nas, zgodnie z zapewnieniem Jezusa: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Tymczasem, nawet żyjąc w łasce uświęcającej, zostawiamy Boga samego w naszej duszy. Nie wyciągamy do końca wniosków z prawdy o wszechobecności Boga i z prawdy o szczególnej, pełnej miłości, przyjaznej obecności Boga w duszy człowieka usprawiedliwionego. Dlatego wciąż brakuje nam Boga w domu, w książce, w szkole, w polskim języku i zwyczaju.
Święty Józefie! Spraw, niech nasza modlitwa stanie się wołaniem do Boga, wołaniem wiary, wołaniem ufności, wołaniem miłości, wołaniem dziecka, które nie umie i nie chce żyć z dala od ojca, z dala od matki, które wołaniem daje znać o sobie, a równocześnie niejako sprawdza obecność ojca i matki.
Święty Józefie! Spraw, niech nasza modlitwa stanie się potrzebą naszych serc, serc szukających Boga. Niech nasza modlitwa stanie się zdrowym oddechem duszy, bo bardzo nam ciężko żyć bez Boga. Tak, życie bez Boga jest bardzo ciężkie, ale nie to jest najważniejsze, ważniejsze jest to, że On – Bóg Wszechmogący, Pan i nasz Ojciec – godzien jest naszej miłości, godzien jest wszelkiej chwały! Dlatego przede wszystkim uproś, Józefie Święty, łaskę dobrej modlitwy.
Uproś nam także te łaski, które każdy z nas pragnie wybłagać w czasie tej nowenny dla siebie, dla swej rodziny, dla Ojczyzny naszej, dla Kościoła świętego i całego świata. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Dzień 3
Postawa ciała
Panie Jezu Chryste, stajemy przed Tobą. Wierzymy, że jesteś dla nas obecny, chociaż ukryty w Najświętszym Sakramencie. Padamy przed Twoim majestatem na kolana – przed tak wielkim Sakramentem upadamy na twarze. Wciąż jednak odczuwamy, że za tymi zewnętrznymi znakami czci i uwielbienia nie idzie nasze serce, nie idzie całe serce. Często nasze gesty zewnętrzne nie mówią o stanie naszej duszy. Często czynimy gesty, przybieramy postawy, ale tymi postawami wcale się nie modlimy. Dlatego pozwól Panie, że dzisiaj zaniesiemy nasze prośby przez wstawiennictwo św. Józefa – mistrza modlitwy.
Święty Józefie, Patriarcho z Nazaretu! Ty, idąc za przykładem praojców, przyjmowałeś różne postawy ciała w czasie modlitwy. Modliłeś się duchem, ale modliłeś się także ciałem. Tak powinien modlić się każdy prawdziwy człowiek – jedność psychofizyczna, jedność duszy i ciała.
Józefie święty! Stawałeś przed Bogiem. Tą postawą sługi uznawałeś w Nim swojego Pana, jedynego Pana, rzeczywistego Pana. Postawą stojącą mówiłeś Bogu, że jesteś gotów przyjąć i wypełnić każdy rozkaz, każdą wolę Pana. Dzięki łasce Bożej w Twojej duszy była ta gotowość. Ty nie tylko byłeś pogodzony z wolą Bożą, Ty wolę Bożą ukochałeś, Ty wolą Bożą byłeś oczarowany. Ty wolę Bożą wiernie pełniłeś. Twoja stojąca postawa w czasie modlitwy przenikała całe Twoje życie.
Święty Józefie, pomóż nam przyjąć taką postawę stojącą przed Bogiem, postawę gotowości na przyjęcie Bożej woli, jedynie słusznej woli. Powiedz nam, że kto mówi „nie” woli Bożej, pogrąża się w coraz większej niewoli.
Święty Józefie! Padałeś na kolana przed Bogiem, uznając wielkość majestatu Bożego. Prawdziwy Bóg jest wielki! Naucz nas klękać przed Bogiem, tak jak Ty klękałeś, uznawać i uwielbiać majestat prawdziwego Boga, wspaniałego Boga.
Człowiek, który rzeczywiście pada na kolana przed Bogiem, wstaje z klęczek rozradowany i równocześnie gotów jest paść na kolana przed godnością i wielkością człowieka, Bożego dziecka. Człowiek klęczący przed Bogiem gotów jest paść na kolana przed człowiekiem nie dlatego, że drży, że gotów się poniżyć, lecz dlatego, że gotów jest służyć Bożemu dziecku na wzór Syna Człowieczego. Takich ludzi bardzo nam dzisiaj potrzeba.
Święty Józefie! Błagamy także o to, abyś wzbudzał w nas chociaż od czasu do czasu potrzebę, upadania na twarz przed Bogiem. Dopiero wówczas Bóg, który pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaską daje, podniesie nas do siebie, dla uwielbienia majestatu łaski swojej, tak jak podniósł Ciebie, pokorny Cieślo z Nazaretu.
Uproś także każdemu z nas te łaski, które pragniemy w czasie tej nowenny wybłagać dla siebie, dla naszych bliskich, dla Ojca Świętego, dla naszej Ojczyzny i dla całego świata. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Dzień 4
Gesty rąk
Panie Jezus Chryste, znów stajemy przed Tobą. Dziękujemy Ci za to, że jesteś obecny wśród nas, obecny dla nas. Pragniemy dzisiaj wyciągnąć do Ciebie nasze ręce, Tobie pokazać nasze dłonie. Chcemy błagać Cię o przemianę rąk naszych.
Pozwól, Panie, że uczynimy to przez pośrednictwo św. Józefa który wznoszeniem rąk do Boga, a także rzetelną pracą rąk swoich, zasłużył sobie na to, że na równi z Maryją mógł piastować na rękach Ciebie, Bożego Syna.
Święty Józefie! Byłeś człowiekiem Wschodu, umiałeś i chciałeś dużo powiedzieć Bogu gestami rąk Twoich, rąk czystych, rąk uczciwych, rąk spracowanych. Ty rzeczywiście modliłeś się gestami rąk Twoich.
Święty Józefie! Gestom rąk naszych uproś ich prawdziwą i głęboką wymowę.
– Niech wyciągnięte i podniesione do Boga mówią: Podnieś mnie, Ojcze, bo jestem słaby, bo sam nie podniosę się do Ciebie!
– Niech złożone i włożone w Boże dłonie mówią: oddaję się Tobie, Panie, na rzetelną, uczciwą służbę! Oddaję się w Twoją opiekę z zupełnym zaufaniem: Ty jesteś moim Bogiem. W Twoim ręku są moje losy!
– Niech złożone i mocno splecione dłonie mówią: Niech moja wola mocno przylega do Twojej świętej woli! Niech żadna moc nie oddzieli mnie od Ciebie, Boże mój i Ojcze!
Święty Józefie! Dzisiaj jest dużo, bardzo dużo rąk nieuczciwych, niedobrych, zbrukanych, rąk zaciśniętych w pięści, rąk uderzających człowieka, rąk zagarniających dla siebie dobro bliźniego, dobro społeczne. Dużo jest rąk dzierżących kieliszek, rąk gorszących, rąk leniwych... Naucz nas takie ręce wyciągać do Boga, także takie ręce pokazywać Bogu, aby spłynął na nie strumień Bożego miłosierdzia, aby padł na nie promień prawdy, aby oczyściła je Krew Bożego Syna, za nie przelana na krzyżu.
Święty Józefie, wierzymy, że ręce składające się do modlitwy, ręce wyciągnięte do Boga, ręce często wkładane w Boże dłonie nie będą wrogo zaciśnięte, nie będą nigdy krzywdziły, nie będą egoistycznie zwrócone ku sobie, bo pozostanie na nich trwały ślad Bożej dobroci, Bożej miłości.
Takie ręce potrafią już tu na ziemi podejmować i piastować z miłością Bożego Syna – w człowieku – zgodnie ze słowami Pana: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Takie ręce wynagradzają Bogu za wszystkie złe ręce. Takie ręce podejmie Pan uściskiem przyjaźni, która jednoczy na wieki.
Błagam Cię, święty Józefie, naucz nas modlić się gestami rąk naszych, jak to sam czyniłeś.
Wyjednaj każdemu z nas łaskę, którą w czasie tej nowenny pragniemy uprosić dla Kościoła świętego, dla Ojczyzny, dla swoich bliskich, a także dla siebie. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Dzień 5
Oczy nasze zwrócone ku Panu
Panie Jezu Chryste, wpatrujemy się z wiarą w Hostię, w Sakramencie Twojej dla nas obecności. Tylko wiara mówi nam, że jesteś tu z nami, że patrzysz na każdego z nas.
Pozwól, Panie, że dzisiaj porozmawiamy ze świętym Józefem o jego i naszym wpatrywaniu się w Boga.
Święty Józefie! Idąc za przykładem praojców, podnosiłeś oczy w górę, ku niebu. Bóg dla Ciebie był ponad tym wszystkim, co ziemskie, co materialne. Chociaż piękno i doskonałość stworzeń mówiły Ci także o Bogu, były dla Ciebie śladem piękna i doskonałości Stwórcy, to przecież nie chciałeś zatrzymywać się na śladach. Pragnąłeś całą duszą —jak niegdyś Mojżesz — ujrzeć Boże oblicze.
Twój wzrok wzniesiony ku Panu posiadał także coś z owej gotowości sług wpatrujących się w pana, pragnących poznać Jego wolę, jego pragnienia, jeszcze zanim je wypowie.
Święty Józefie, naucz nas tak właśnie wpatrywać się w Pana, z uwielbieniem, z tęsknotą za oglądaniem oblicza Bożego, z pragnieniem poznania Jego woli.
Uproś nam łaskę modlitwy, w której człowiek nie patrzy w siebie, lecz patrzy w Boga, patrzy sercem, patrzy z wiarą, wypatruje zwróconego na siebie pełnego miłości spojrzenia Bożego. Niech nigdy nie zapominamy, że Bóg zawsze patrzy na każdego człowieka. W tej chwili patrzy na mnie. Dopiero wówczas, kiedy spojrzenie człowieka spotka się z Bożym spojrzeniem, może się zrodzić prawdziwa modlitwa. W takiej modlitwie rozraduję się w Bogu Zbawicielu, który wejrzał na uniżenie, na nicość, wejrzał z miłością i tym miłosnym wejrzeniem uczynił nam wielkie rzeczy i nieustannie nam je czyni.
Święty Józefie! Ucz nas patrzeć na Boga. Błagamy Cię o to, bo przyznajemy słuszność świętej Teresie od Jezusa, która mówi: Stąd
wszystko zło w nas pochodzi, że nie trzymamy oczu utkwionych w Bogu.
Dopiero modlitwa, która jest zapatrzeniem się w Boga, sprawi, że będziemy dobrze patrzeć na świat, na człowieka, nawet na zło, bo patrzeć będziemy z dobrocią, ze współczuciem, z miłosierdziem — tak jak sam Bóg patrzy. Owszem, nie ograniczymy się do miłosiernego patrzenia, ale zapragniemy zło przemieniać w dobro, ulżyć nędzy, rozwijać dobro. Największymi dobroczyńcami ludzkości byli ludzie zapatrzeni w Boga i wraz z Nim nachyleni nad światem.
Takich ludzi bardzo dzisiaj światu potrzeba. Takimi ludźmi uczyń nas, święty Józefie, przez łaskę żywej modlitwy, takiej modlitwy, która przez wiarę pozwala człowiekowi oglądać Boga patrzącego z miłością na wszystkie swoje dzieci. Uproś nam łaskę takiej modlitwy, a nadto uproś nam te łaski, które każdy z nas pragnie wybłagać w czasie tej nowenny. Przez Chrystusa pana naszego. Amen.
Dzień 6
O czym rozmawiasz z Panem
O zbawcza Hostio, godna czci! O Panie godzien wszelkiej chwały! Pragniemy Ciebie uwielbiać i wraz z Tobą uwielbiać Ojca, pragniemy dziękować za dobrodziejstwa, którym nie ma miary.
Ośmieleni Twoją hojnością pragniemy błagać o łaski konieczne do naszego codziennego życia, ale przede wszystkim pragniemy błagać o łaski konieczne do zrozumienia i przyjęcia Twoich względem nas zamiarów. Pragniemy bowiem te zamiary wraz z Tobą realizować, urzeczywistniać ku chwale majestatu łaski, którą nas Ojciec ubogaca w Tobie, Panie — Synu Ojca.
Klęcząc przed Tobą, który jesteś przebłaganiem za nasze grzechy, pragniemy wraz z Tobą przepraszać za liczne grzchy nasze i za grzechy całego świata.
Pragniemy uwielbiać, dziękować, przepraszać i prosić. Pozwól, Panie, że te nasze wciąż słabe pragnienia przedstawimy świętemu Jó-zetowi, aby je swoim wstawiennictwem umocnił i ożywił przykładem.
Święty Józefie, Mężu doskonałej modlitwy! W Twojej modlitwie zbiegło się razem całe uwielbienie, które wyśpiewali na cześć Wszechmogącego Boga patriarchowie i prorocy. Twoja modlitwa uwielbienia była także całkowicie włączona w uwielbienie Jezusa, który z głębi serca powtarzał: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi..." (Mt 11, 25). Wysławiał Jezus Ojca słowem, wysławiał życiem, tak że w końcu mógł stwierdzić: , Ja Ciebie [Ojcze] otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał" (J 17, 4-5).
Józefie Święty! Twoje uwielbienie i dziękczynienie płynęło jednym strumieniem z uwielbieniem Maryi, która każdym drgnieniem serca, każdym czynem śpiewała: „Uwielbia dusza moja Pana".
Prosimy Cię, wybłagaj nam u Boga tę łaskę, aby nasze uwielbienie dla Boga było karmione nie tylko uwielbieniem Świętych Starego Przymierza, lecz taże uwielbieniem Świętych Kościoła świętego, aby było ściśle zjednoczone z dziękczynieniem i uwielbieniem Maryi, aby było zanurzone w uwielbieniu Jezusa, czynione w Nim i przez Niego wraz z z Duchem Świętym, aby się wypowiadało nie w słowach tylko, lecz przede wszystkim w życiu oddanym Bogu na chwałę, dla uwielbienia majestatu Jego łaski.
Józefie Święty! Wstawiennictwem swoim i przykładem poucz nas, by właściwe było także nasze przebłaganie. Ucz nas zło i potworność grzechu widzieć poprzez krzyż, na którym Boży Syn stał się przebłaganiem za nasze grzechy. Niech nasza modlitwa przebłagalna będzie zanurzona w Jego przebłaganiu, niech rodzi prawdziwe wynagrodzenie: za nieposłuszeństwo Bogu — ochotne pełnienie Jego woli; za pychę — pokorę; za brak miłości - żarliwe umiłowanie Boga i bliźniego...
Naucz nas także, Józefie Święty, prosić Boga z głębokim zaufaniem, a także z pragnieniem, by otrzymane łaski skłaniały do uwielbienia Boga i do dziękczynienia...
Na koniec pragniemy Cię prosić, abyś Ty sam w naszym imieniu podziękował Bogu Ojcu za wszystkie łaski, którymi nas obdarzył i nadal obdarza, tu — u stóp Twojego łaskami słynącego obrazu.
Racz także wyprosić nam te łaski, które każdy z nas pragnie otrzymać za Twoim pośrednictwem w czasie tej nowenny. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Dzień 7
Na codzień i na święta
Panie Jezu Chryste, wielbimy Cię w Najśw. Sakramencie i dziękujemy Ci za to, że jesteś z nami i dla nas, że pozwalasz nas radować się Twoją rzeczywistą obecnością, że czekasz na nas w każdej świątyni i kaplicy. Dziękujemy Ci także za to, że pozwalasz nam spotykać się z Tobą we wspólnocie z naszymi braćmi w wierze.
Wiemy jednak, że nasze spotkania z Tobą i braćmi dalekie są od doskonałości. Dlatego pragniemy o nich porozmawiać z Józefem świętym, Twoim Opiekunem na ziemi i Opiekunem Kościoła Świętego.
Święty Józefie! Idąc za przykładem praojców modliłeś się często w każdym dniu. Wstawałeś zapewne i w nocy, aby wielbić Pana. Twoja żarliwa i codzienna modlitwa uszlachetniała Twoje życie, szlachetne zaś życie ułatwiało Twoją modlitwę.
Święty Józefie! Pragniemy być dobrymi i szlachetnymi ludźmi. Wiemy, że modlitwa uszlachetnia człowieka, bo spotkanie z Bogiem musi uszlachetniać. Mówi nam o tym przykład wszystkich świętych Kościoła. Mówi nam Twój przykład. A jednak bardzo nam trudno przymusić się, przekonać do solidnej, rzetelnej, codziennej modlitwy. Opuszczamy modlitwę, zaniedbujemy, zbywamy. Przekonaj nas, Józefie święty, przede wszystkim jednak podpowiedz nam, przypomnij, że Bóg, nasz Ojciec, godzien jest nieustannej chwały, że On — Ojciec — czeka nieustannie na spotkanie z dziećmi swoimi.
Józefie święty! Głowo Świętej Rodziny! Modliłeś się wspólnie z Jezusem i Maryją. Mów nam nieustannie, że wspólna modlitwa jednoczy i uszlachetnia rodzinę, że wspólne stawanie rodziny przed Bogiem pomaga rozwiązać powstające trudności, pomaga rozwikłać problemy wychowawcze. Przekonaj Twoich czcicieli, zachęć do wspólnej rodzinnej modlitwy, bo przecież Bogu, Trójcy rodzinnej wspólnoty i rodzinnego szczęścia, należy się uwielbienie od tej wspólnoty.
Józefie święty! Zgodnie z Prawem Pańskim wiernie poświęcałeś Panu szabaty — w miejscowej synagodze i w rodzinnym gronie. Rodzinom naszym uproś łaskę wierności w świętowaniu dla Pana niedzieli. Niech to będzie rzeczywiście dzień Pański, dzień oddany Panu, dzień, w którym radujemy się jako wspólnota chrześcijańska i jako wspólnota domowa, rodzinna, przed Panem.
Świętom naszym uproś prawdziwie chrześcijańską atmosferę. Naucz nas dobrze się do nich przygotowywać, w duchu wiary je przeżywać, z radością „wspominać" tajemnice, które one uobecniają. Naucz nas czerpać ze świąt pokarm prawdziwy dla naszej modlitwy.
Kiedy podejmujemy pielgrzymki do miejsc świętych, niech Twoje wstawiennictwo, Józefie święty, sprawi, aby nasze serca ożywiały tęsknota za spotkaniem z Panem i tęsknota za naszą prawdziwą Ojczyzną, do której pielgrzymowaniem powinno być całe nasze życie.
Józefie święty! Błagamy Cię, uproś nam łaskę gorliwego naśladowania Twojej żarliwości w modlitwie osobistej, codziennej, i w modlitwie wspólnotowej, rodzinnej. Uproś nam łaskę naśladowania Twojej wierności w świętowaniu dnia Pańskiego, łaskę radości świętowania przed Panem. Błagamy Cię o to, bo wierzymy, że wierność w świętowaniu dni Pańskich i wartość w codziennej modlitwie będzie ożywiać każde nasze spotkanie z Bogiem, aż doprowadzi nas do spotkania twarzą w twarz w chwale i święcie życia wiecznego.
Uproś nam nadto te łaski, które każdy z nas pragnie wybłagać u Boga w czasie tej nowenny. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Dzień 8
Bóg naszej modlitwy
Panie Jezu Chryste, znowu dzisiaj pozwoliłeś nam stanąć przed Tobą. Dziękujemy Ci za to. Dziękujemy Ci dzisiaj szczególnie za to, że Ty, który sam jedynie widzisz i znasz Ojca, objawiasz nam Jego miłość, pouczasz o Nim (por. Mt 11, 27; J 10, 15; J 1, 18). Ty, który znasz Serce Ojca, skierowałeś do Niego słowa o nas mówiące: „Ojcze, umiłowałeś ich, tak jak mnie umiłowałeś" (por. J 17, 23). Czy może być wznioślejsza prawda? Czy nie powinna ona być pokarmem naszej modlitwy na zawsze?
Panie, miłość Ojca objawiła się nam przede wszystkim w Twojej krzyżowej śmierci, ale przecież już wcześniej objawiła się w samym stworzeniu.
Pozwól, Panie, że i dzisiaj porozmawiamy o tym ze świętym Józefem.
Święty Patriarcho z Nazaretu! Powiedzieliśmy sobie: Przed jakim Bogiem staje człowiek, tak się modli. Aby modlitwa stała się spotkaniem w miłości, musi człowiek Boga poznawać. Nie ma przecież miłości bez poznania. Prawdą jest jednak, że wysiłkiem swego umysłu człowiek Boga nie pozna. Dlatego też Bóg sam objawia się Człowiekowi, objawia się w swoich dziełach zewnętrznych – w stworzeniach, objawia zamysły swego serca w słowach Pisma świętego, objawia swoją miłość w Synu przez Ducha Świętego, który nam jest dany (por. Rz 5, 5), objawia swoją serdeczną miłość w głębi rozmodlonych serc.
Pomóż nam jednak, Józefie święty zrozumieć, że człowiek ze swej strony powinien się starać poznawać z dzieł Bożych swego Stwórcę i Ojca, że człowiek powinien wciąż na nowo wczytywać się w Pismo Święte, rozważać objawione prawdy. Inaczej bowiem wciąż będzie stawał przed takim Bogiem, jakiego w jego dziecięcym jego umyśle ukształtowała pierwsza katechizacja, stawać będzie przed „Bozią", i jego modlitwa wciąż będzie dziecinna, naiwna, mglista.
Święty Józefie! Naśladując praojców, podziwiałeś dzieła Boże i wielbiłeś Stworzyciela z całego serca. Nas, ludzi XX wieku, ludzi zagonionych, racz zatrzymać, chociaż od czasu do czasu, abyśmy spojrzeli na Boże dzieła, abyśmy spojrzeli na siebie, abyśmy zachwycili się prawdą, że On – Bóg Wszechmogący – powołał nas do istnienia, że nas zechciał, bo chciał, abyśmy byli Jego obrazem i podobieństwem (por. Rdz 1, 26). Niech nas zachwyca prawda, że Bóg nieustannie obdarza nas istnieniem, podtrzymuje nasze życie, że nas miłuje, nas — swoje podobieństwo i obraz. Bóg nas umiłował, a ponieważ miłość tylko chwilowa nie jest doskonałą miłością, Bóg — doskonałość bez granic — musiał nas umiłować bez granic — musiał nas umiłować na zawsze, musiał nas przeznaczyć do wiecznego w Nim trwania.
Te prawdy powinny być stale przedmiotem naszego zachwytu i naszej wdzięczności w modlitwie, abyśmy nie tylko zachwycili się Stwórcą, ale równocześnie potrafili szanować samych siebie i każdego człowieka.
Święty Józefie! Racz nam odsłaniać także inne przymioty naszego Boga i Pana, naszego Ojcu pełnego łaskawości i miłosierdzia, bo dopiero wtedy, gdy zachwycimy się Bogiem, którym Ty się zachwycałeś, stawać będziemy przed prawdziwym Bogiem, przed takim Bogiem, jaki się sarn objawił. Wtedy nie będziemy stawać przed wytworem naszego ludzkiego umysłu. Wtedy także nasza modlitwa będzie prawdziwą modlitwą — podniesienie umysłu, podniesieniem serca, które Bóg oczarował, które Bóg porwał i sam podniósł do siebie.
Taką modlitwę uproś nam, święty Józefie, a nadto uproś nam te łaski, które pragniemy otrzymać w czasie tej nowenny. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Dzień 9
Źródło modlitwy radosnej
Panie Jezu Chryste, stajemy przed Tobą i z głęboką wdzięcznością wyznajemy, że jeżeli modlitwa na ziemi jest radością i weselem na zawsze z tego, co Bóg Ojciec stworzył na nowo, to radość tę i wesele odnajdujemy przede wszystkim w Najświętszym Sakramencie, w sakramencie miłości, nad którą nikt nie ma większej. To właśnie ta miłość sprawia, że jesteś z nami po wszystkie dni aż do skończenia świata. Jesteś z nami i dla nas, Ty - Chleb dający życie,
— życie zrodzone w zwycięstwie nad śmiercią,
— życie zaszczepione w naszej duszy przez obmycie wodą chrztu świętego i obmycie w Duchu Świętym,
— życie, które trwać będzie po skończeniu świata, na wieki.
Duchu Święty, przez Ciebie, Panie, i przez Ojca posłany, prowadzi nas do pełni nowego życia w nowej ziemi i w nowym niebie, gdzie Bóg będzie w całej prawdzie naszym Bogiem, a my —Jego ludem, ludem nowego i wiecznego Przymierza.
Panie Jezu Chryste, to Nowe Przymierze — zamierzone przez Ojca przed założeniem świata, a dokonane przez Ciebie w śmierci i zmartwychwstaniu — zaczęło się w czasie za sprawą Ducha Świętego w Arce Nowego Przymierza, w Maryi. Maryja zaś powierzona została troskliwej opiece świętego Józefa.
W ten sposób Józef z Nazaretu stanął z całą odpowiedzialnością u początków dzieł nowych, Bożych dzieł wiecznego zbawienia. Stanął jednak na zawsze jako Opiekun Kościoła Świętego, czyli Opiekun ludu Nowego Przymierza.
Pozwól Panie, że jeszcze raz my — dzieci Kościoła Świętego - do Józefa u Nazaretu skierujemy słowa modlitwy.
Józefie Święty! Twoja modlitwa, która była wspominaniem dawnych dzieł Bożych, dobrze Cię przygotowała do przyjęcia dzieł nowych i do współpracy w ich dopełnianiu się przez Ducha Świętego. Cała modlitwa Starego Przymierza przez Serce Maryi i przez Twoje Serce weszła w nowe Przymierze i stała się nową modlitwą, modlitwą, która z przedziwną śmiałością mówi do Boga „Abba-Ojcze!"
Józefie Święty! Ty wraz z Maryją pierwszy radowałeś się taką modlitwą, modlitwą w Duchu Świętym, który w sercu człowieka usprawiedliwionego sam woła „Abba, Ojcze!" {por. Rz 8, 14-17)
Uproś nam, Patriarcho z Nazaretu, łaskę takiej modlitwy, która w świetle Starego Testamentu i pod tchnieniem Ducha Świętego odczytuje konsekwentnie, do końca dzieła Nowego Przymierza: Wcielenie, Śmierć i Zmartwychwstanie Bożego Syna.
Niech miłość rozlana w sercach naszych przez Ducha Świętego {por. Rz 5, 5) pozwoli
nam odczytać i przyjąć całą prawdę, prawdę, że Bóg jest miłością! (por. 1 J 4,16). W miłości tej przeznaczył nas i zrodził na dzieci swoje w Jedynym Synu przez Ducha Świętego (por. Ef 1, 3-14). Możemy zatem śmiało wołać do Boga „Abba, Ojcze!" Trzeba nam jednak pamiętać, że takie wołanie zobowiązuje do szanowania i rozwijania w sobie i w innych godności Bożego dziecka.
Dopiero taka modlitwa ustawi nas właściwie wobec Boga-Ojca, ustawi nas także właściwie do każdego człowieka - Bożego dziecka. Dopiero taka modlitwa rozpłomieni nasze serca i napełni je radością i weselem na zawsze.
Taką modlitwę uproś nam, Józefie święty.
Nadto uproś nam te łaski, które każdy z nas pragnie wybłagać u Boga w czasie tej nowenny. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. |